Mój mąż zawsze dawał mi wieczorem czerwoną herbatę — dopóki nie odkryłam, że to nie herbata.

Czy mam to wypić, chociaż ten jeden raz, tak jak mi kazał?

Ale jeśli było bezpieczne… dlaczego sam nigdy tego nie wypił?

Dlaczego najpierw wyszedł, a potem się schował, żeby przygotować herbatę?

Wziąłem głęboki oddech, pokręciłem głową i wyszeptałem:

„Nie mogę. Nie mogę tego wypić.”

Jego oczy drżały. „Proszę” – powiedział cicho. „Znasz mnie od lat. Opiekowałem się tobą jeszcze przed ślubem. Czy wyglądam na kogoś, kto mógłby cię skrzywdzić?”

„To dlaczego nalegasz, żebym to wypił? Dlaczego?” – odparłem ostro.

„Co w tym takiego wyjątkowego? Wypij to sam, może i ja się napiję.”

Nagle jego ton się zmienił.

Spokojny, łagodny i błagalny mężczyzna jeszcze kilka sekund wcześniej… całkowicie się zmienił.

Podniósł głos, piskliwy i wściekły.

„Och, bo cię proszę? Za kogo ty się uważasz? Musisz to wypić!”

Po raz pierwszy dostrzegłem w jej oczach prawdziwy gniew.

Cofnąłem się lekko. „Czyli, czy to obowiązkowe?”

„Tak!” warknął. „Weź to i wypij teraz! Nie marnuj mojego czasu!”

Powoli pokręciłem głową. „W takim razie wychodzę z tego domu. Natychmiast