Po 50 latach małżeństwa złożyłam pozew o rozwód, a jej list złamał mi serce.

Po pięćdziesięciu latach małżeństwa złożyłam pozew o rozwód.
Miałam już dość. Odsunęliśmy się od siebie i czułam się przytłoczona. Dzieci były już dorosłe, więc byłam gotowa odejść.
Charles był załamany, ale ja walczyłam o nowe życie w wieku 75 lat. Po podpisaniu dokumentów rozwodowych nasz prawnik zaprosił nas na kawę; w końcu postanowiliśmy rozstać się polubownie.
Ale kiedy Charles po raz kolejny zdecydował, co będę jadł, uległem.
“WŁAŚNIE DLATEGO NIE CHCĘ WIĘCEJ BYĆ Z TOBĄ!”
Aby zilustrować mój punkt widzenia,
Krzyknęłam i wyszłam.
ciąg dalszy na następnej stronie