Jedyna, która została z babcią.
Przez ostatnie sześć miesięcy Maëline mieszkała z babcią, aby opiekować się nią na co dzień, jednocześnie kontynuując pracę pielęgniarki. Żadnych heroicznych deklaracji ani spektakularnych gestów: tylko wspólne posiłki, leki podawane na czas, skrócone noce i długie rozmowy pełne zwierzeń.
Babcia nigdy nie dawała dzieciom pieniędzy, woląc finansować ich studia i zachęcać do samodzielności. Ta filozofia sprawiła, że postrzegano ją jako „skąpą”, a nawet „surową”. Maëline jednak widziała kobietę wymagającą, owszem, ale głęboko sprawiedliwą, która wspierała ją bardziej niż ktokolwiek inny.
Pies, którego nikt nie chciał
Kiedy prawnik oznajmia, że oficjalnie nikt niczego nie odziedziczy, atmosfera eksploduje: krzyki, oskarżenia, urazy narastające latami. Słowa wyprzedzają myśli. Potem rozmowa dryfuje… w stronę Nouki.
ciąg dalszy na następnej stronie
